
Wiem, że skrajności są niezdrowe, ale uważam, że kobiety stwarzają większe zagrożenie na drodze niż mężczyźni. Statystyki być może przemawiają przeciwko mej teorii, no ale są kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyki! Osobiście prowadząc samochód bardziej boję się pani, która zatrzymuje się na środku skrzyżowania, rozkłada ręce i z paniką wypisaną na twarzy zastanawia się co ma zrobić, po czym włącza prawy migacz i jedzie w lewo, niż jegomościa w sportowym odzieniu, który z lewoskrętu pojedzie prosto. Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny, jegomość w sportowym wdzianku jest przewidywalny i to aż do bólu.
Na koniec wiadomość, która skłoniła mnie do podzielenia się z Wami moimi przemyśleniami na temat kobiet za kółkiem. Nota bene coś z serii priceless, czyli za wszystko inne zapłacisz kartą. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz