15 stycznia 2009

Żydzi, europejczycy i instykt samozachowawczy.

Nie cichnie krytyka pod adresem Izraela. Skłamałbym, gdybym powiedział, że mnie to dziwi. W końcu żyjemy w czasach daltonizmu. W czasach, w których na porządku dziennym jest robienie ofiary z kata.

Nie uważam się ani za filosemitę ani za antysemitę, nie należę także do zwolenników rozwiązań siłowych. Staram się jednak kierować w życiu zdrowym rozsądkiem i trzeźwo patrzeć na świat. Moim zdaniem ludziom odsądzającym Izrael od czci i wiary ewidentnie brakuje trzeźwego spojrzenia na pewne kwestie.

Zaskakującym dla mnie jest fakt, że niechęć do Żydów w Europie jest tak wielka, że potrafiła skutecznie zniwelować instynkt samozachowawczy europejczyków. Nikt chyba nie ma wątpliwości co do tego, że żydzi z muzułmanami będą żyli jak pies z kotem - zawsze - no chyba, że jedna strona wytłucze drugą. Nie w tym jednak rzecz. Pomijając niezwykle modne ostatnimi laty protestowanie przeciwko wszystkim i wszystkiemu (no może prawie wszystkiemu) warto zadać pytanie: Po czyjej stronie jesteś?

Pytanie czy przeciętnemu europejczykowi bliżej kulturowo do żyda czy do muzułmanina? Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że toczy się wojna, którą my przegrywamy. Biały człowiek przegrywa wojnę kulturową z cywilizacją islamu. Co gorsza wyłącznie na własne życzenie. Wojna ta toczy się na wielu płaszczyznach, niestety jak już wspomniałem Europa co rusz strzela sobie w stopę. Jestem przekonany, że nawet bardzo oddany sprawie hipi-lewak-pacyfista zaśpiewałby inaczej, gdyby Ahmed z Muhamedem zrobili mu z dupy muzułmańską jesień średniowiecza, a potem wprowadzili szariat. Jednak dopóki tak się nie stanie w kwestii Izraela raczej się nic nie zmieni. Izrael będzie oprawcą i złem wcielonym. Przy okazji jesieni średniowiecza, to w tym przypadku określenie to jest bardziej niż adekwatne, gdyż większość muzułmanów mentalnie zatrzymała się właśnie na średniowieczu.

Dlaczego odmawia się Izraelowi prawa do obrony przed Hamasem? Dlaczego nie ma protestów, gdy Hamas morduje żydów?

Mały quiz, kiedy ostatnio słyszeliście o tym, żeby facet w jarmułce obładowany dynamitem wysadził się w miejscu publicznym krzycząc Jahwe akbar? Ja nie słyszałem....

A propos wyznawców mojej ulubionej religii, to obrazili się oni nieco na portugalskiego kardynała, który ostrzega portugalskie panny przed małżeństwem z muzułamninem. I chwała mu za to! Mądry facet. Za dowód niech posłuży cytat: "dialog jest możliwy tylko z tymi, którzy chcą prowadzić dialog, na przykład z naszymi muzułmańskimi braćmi dialog jest bardzo trudny" Od siebie mogę dodać, że dialog będze możliwy wtedy, gdy muzułmanie przestaną za atrybuty religijności uznawać semtex, AK47 i zakute łby.

Brak komentarzy: