Za katastrofą smoleńską stali rosyjscy przywódcy, którzy chcieli usunąć Lecha Kaczyńskiego - taki wniosek płynie z kontrowersyjnego filmu dokumentalnego pt. "List z Polski" zrealizowanego dla holenderskiej telewizji przez Mariusza Pilisa. Zdaniem przewodniczącej Rady Etyki Mediów Magdaleny Bajer, snucie sensacyjnych, spiskowych teorii, przed ujawnieniem polskiego raportu na temat katastrofy jest bardzo szkodliwe. - Lansowanie jednej tezy, a zwłaszcza mówiącej o zamachu, jest nadużyciem moralnym - przekonuje.
Powiedzcie czego można się dowiedzieć, z tego, jakże ciekawego i pouczającego cytatu zamieszczonego powyżej? Niestety niczego nowego. A mianowicie tego, że jeśli lansuje się jedną tezę, która nie jest jedyną słuszną tezą, to jest szkodliwe, jeśli natomiast lansujemy tę jedyną słuszną tezę, to jest ok. Można się także dowiedzieć, że Pani przewodnicząca albo cierpi na schizofrenię, albo nie jest wolna od oczywistych wpływów politycznych, albo jedno i drugie. Bo przecież, jeżeli ktoś nie posiadając absolutnie żadnych informacji na temat katastrofy (poza tym, że miała miejsce) automatycznie zakłada, że wina leży po stronie polskich pilotów, to wszystko jest haraszo? Jak jasno widać na załączonym obrazku Rada Etyki Mediów (której samo istnienie uważam za kuriozalne - media i etyka - proszę...) jest kolejną instytucją, która przedkłada jedyny słuszną wizję świata ponad polską rację stanu. Mówienie o zamachu jest nadużyciem moralnym? A to dobre. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby pewien typ ludzi przestał sobie wycierać gębę takimi pojęciami jak moralność. Niestety jest to jedno z wielu pobożnych życzeń na mojej długiej liście. Polski raport - to też jest dobre, co takiego może się w nim znaleźć? Smutna prawda jest taka, że wielkie G. Jak wiemy od niedawna zamach już został wykluczony - jakoś mnie to nie dziwi. Przyjmijmy na chwilę, że możemy go w 100% wykluczyć - niewiele to zmieni, gdyż jak to było i jest widać współpraca ze stroną rosyjską w kwestii, tak zwanego (pożal się Boże) "śledztwa" idzie jak po grudzie. Wraku ciągle nie dostaliśmy, niech sobie spokojnie gnije przykryty brezentem, czarnych skrzynek nie dostaliśmy, bo po co? I tak dalej, i tak dalej, że tomiwisizmie i mamtowdupizmie polskiego rządu nie wspomnę - ujmując rzecz delikatnie.
Kolejna ciekawa kwestia, to rzekoma "kontrowersyjność" tego materiału. Osobiście nie odnajduję w nim niczego kontrowersyjnego, ale ja zaliczam się do ciemnogrodu - może dlatego. Nie zmienia to faktu, że nie naprawdę nie wiem co jest kontrowersyjnego w zadawaniu uzasadnionych pytań, wskazywaniu uchybień i zaniedbań leżących po stronie rządu polskiego i rosyjskiego, domagania się na te pytania odpowiedzi i przypomnienie kilku zdarzeń historycznych z zakresu stosunków polsko-rosyjskich? Pytam się ponownie gdzie ta kontrowersja? Chyba, że kontrowersja polega na tym, że przyjaciołom moskalom może coś się nie spodobać, a przecież tego byśmy nie chcieli... Chyba, że kontrowersja polega na tym, że ktoś ma czelność pochylić się nad losem złego Kaczyńskiego i wytknąć ekipie słońca kaszub jej karygodne błędy - zaiste wielka to kontrowersja...
Jeżeli ktoś jeszcze nie widział filmu, to polecam, dostępny na YT. Tylko, uwaga! Jest kontrowersyjny!
Jako mały dodatek - przykład na to jak należy walczyć o swoje - sztuka, której żaden z dotychczasowych polskich rządów nie potrafił posiąść. Zawsze mówię, że Żydów można nie lubić, nie można za to ich lekceważyć.
Na koniec akcent zza zachodniej granicy w wykonaniu nikogo innego, tylko Eriki Steinbach. Zbrodnicza polityka Hitlera nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem wypędzeń Niemców w czasie II wojny światowej i po niej. Myślę, że moi czytelnicy doskonale wiedzą co sądzę o tej Pani, dlatego też nie będę się powtarzał, gdyż, jak się zapewne domyślacie mój stosunek do niej nie uległ zmianie. Powyższe stwierdzenie pozostawiam bez komentarza. Powiem tyko, że należy jej się uznanie za konsekwencję w działaniu. Kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz