21 września 2008

Cosmodupitan e tutti quanti, vel Wujek Dobra Rada.

Kiedyś jeden z moich kolegów powiedział: "Jak kiedyś się ożenię, to jedyną rzeczą jakiej zabronię mojej żonie będzie czytanie cosmo..." Nie wiem czy wprowadził to zacne postanowienie w życie, wiem za to, że ludzi odpowiedzialnych za redagowanie takich pism należy sądzić, bo na leczenie jest już stanowczo za późno.

Trafiłem dziś na wielce ciekawy news, o równie ciekawym i wszystko mówiącym tytule Jesteś moim przyjacielem? To zrób mi dziecko. Poruszony jest w nim bardzo istotny problem. Mianowicie co ma zrobić kobieta, gdy jej rycerz na białym rumaku utknął w korku i niestety nie może dojechać na czas, ona zaś zaczyna odczuwać ucisk macicy na mózg (wiem z tym mózgiem to trochę po bandzie pojechałem).

"Bo jak znaleźć mężczyznę, który będzie jednocześnie męski i zadbany, będzie potrafił zarobić pieniądze, ale doceni również karierę zawodową swojej ukochanej, a do tego życie u jego boku będzie ekscytujące i pozbawione rutyny?" Zaiste, oto jest pytanie! Nie martwcie się jednak drogie dzieci! Z odsieczą przybywa Wujek Dobra Rada! Drogie Panie, rozwiązanie waszych problemów jest banalne. Po pierwsze, primo, należy przestać faszerować sobie głowę pismami typu cosmodupitan, które w każdym wydaniu prezentują tysiąc "dobrych" rad na to jak zdobyć faceta, jak mu dobrze zrobić laskę, jak długie tipsy nosić, ile zjeśc liści sałaty by dobrze wyglądać i jak skutecznie pieprzyć się po kątach. Po drugie, primo, wyjąć głowę z dupy! Problemy znikają jak ręką odjłął!

Nie tak dawno temu, wspominałem o kryzysie instytucji małżeństwa, jak widać naturalną jego konsekwencją jest kryzys instytucji rodziny. Dziecko potrzebuje matki i ojca (dla tych bardziej europejskich wersja dla 6 latka, matka = kobieta, ojciec = mężczyzna) i tyle w tym temacie.

Przykrym jest fakt, że wiele kobiet poddając się lewacko feministycznym trendom uwierzyło w to, że mogą zjeść ciasto i mieć ciasto.

Na koniec czas na truzim! Jako, że nie można mieć wszystkiego, a życie to sztuka wyboru, proponuję żeńskiej częśći populacji dobrze się zastanowić nad tym, czego tak naprawdę chcą w życiu.
a) 15 orgazmów jeden po drugim (copryright by Cosmpodupitan), kariery, jędrnych
pośladków, emancypacji, bla, bla, bla, bla...
b) mieć normalną rodzinę.

PS
Powyższe proszę uznać za nieobowiązujące dla opcji "Weź pigułkę! Weź pigułkę!" Choć jak widać to na razie ani cosmo ani feministki z naturą jeszcze nie wygrały!

Brak komentarzy: