... czyli jakby na to nie patrzeć absurdu ciąg dalszy.
Zacznijmy jednak od prasy, czy też mediów jak kto woli. Od pewnego czasu coraz bardziej uderza mnie różnica pomiędzy mediami krajowymi i zagranicznymi. Jak się zapewne domyślacie polskie media nie wypadają zbyt dobrze, gdy postawić je obok mediów zachodnich - wszechobecna amatorszczyzna, koncentrowanie się na pierdołach, o stronniczości i manipulacji nie będę pisał, gdyż mam dziwne przeczucie, że bez nich media przestałyby istnieć. Nie warto chyba się zbytnio rozpisywać na temat niedoskonałości mediów, muszę jednak zaznaczyć, że ku mojemu zdziwieniu media niemieckie są o wiele bardziej rzetelne niż się tego spodziewałem, a rosyjskie o wiele bardziej "wyjebane w kosmos" niż się tego spodziewałem. Prawdę powiedziawszy, to media rosyjskie powinny być poza konkursem - pure nonsens polityczno-historyczny na każdym froncie. Wróćmy jednak na własne podwórko. Wiem, że czasem nie ma o czym pisać i trzeba się posiłkować bzdetnymi tematami, ale wiadomość pt. "Papież wygłosił przemówienie z pająkiem na sutannie" po prostu rozłożyła mnie na łopatki. O ile mnie pamięć nie myli to światowa prasa tego dnia wspominała coś o przełomie w walce HIV (polska chyba dwa dni później) i o kilku innych ciekawych wydarzeniach, które polskie media przemilczały. No ale po co zajmować się leczeniem chorób, czy też światową gospodarką, skoro Papież miał na sutannie pająka! Naprawdę super informacja, ciekawe co teraz pająk porabia? Może warto go złapać i opchnąć na e-bay? Papieski pająk - bez ceny minimalnej!
A propos kacapów i ich ciekawych tez - Zrównywanie nazistowskiego reżimu, który chciał unicestwić Polaków, i Armii Czerwonej, która ich wyzwoliła, jest poważnym błędem politycznym. Gdyby nie Armia Czerwona, to współcześni Polacy byliby służącymi i prostytutkami u Aryjczyków - dodał Markow. Niezłe, co? Choć pytanie o to co by było, gdyby nie Armia Czerwona jest bardzo dobrym pytaniem. Może, gdyby nie nas krasnoarmieńcy nie "wyzwolili" (jego mać) to nie musielibyśmy po dziś dzień robić przysiadów będąc po uszy w gównie? No, ale to coś z serii political fiction... Nie muszę chyba dodawać, gdzie sobie może Markow wsadzić takie wyzwolenie? (жопЭ)
Kolejna odsłona cyklu złote myśli celebrytów, Wodecki komentując dzień bez samochodu (kiedy doczekam się dnia bez debila?) , który wg niego nie do końca spełnił swoją rolę - a to niespodzianka - stwierdził, że należałoby w ciągu roku przejść na samochody hybrydowe i, że "pozwolenie na jazdę samochodem powinno mieć tylko parę osób: policja, pogotowie, prezydent i ja". Ad. 1 - rozumiem, że Wodecki bierze na siebie koszty? Ad. 2 - nie potrafię tej wypowiedzi rozpatrywać nawet w kategoriach bardzo kiepskiego żartu, powiem więc prosto - pozwolenie na publiczne wypowiadanie się też powinno mieć tylko kilka osób i z pewnością nie powinien się wśród nich znaleźć Wodecki, a poza tym to - pierdol się :)
Feminazistki znów atakują, tym razem Kochanowskiego za to, że ośmielił się powiedzieć, że nie lubi feministek - dobrze, że nie użył terminu, którym ja się posługuję. W dzisiejszych czasach jedną z największych zbrodni przeciw prawomyślnieniu jest powiedzenie tego co się myśli, zwłaszcza jeśli jest to niewygodna dla wielu prawda. Kochanowski to zrobił, przez co automatycznie został sklasyfikowany jako zacofaniec - "mentalnie w postrzeganiu kobiet zatrzymał się gdzieś na początku lat 60-tych". Z pewnością. Jeśli przyjrzeć się arguemntom użytym przez Kluzik-Rostkowską to można dojść do wniosku, że zatrzymała się ona gdzieś na początku szkoły podstawowej. Pytanie gdzie lepiej się zatrzymać?
Ja najchętniej zatrzymałbym się z dala od tego burdelu, ale jak się zapewne domyślacie jest to tylko pobożne życzenie. Złodzieje ubezpieczeń (vel ZUS) borykają się z firmami, które dzięki luce w prawie odprowadzają składki nie w Polsce ale za granicą. Jako, że ZUS traci masę kasy, którą mógłby przecież potencjalnie zmarnować lub zdefraudować to bije na alarm i chce aby sprawą zajęło się ABW! Sprawa jest trudna, bo proceder jest "jakby" legalny ;) heh... Na początku artykułu pada stwierdzenie, że kreatywne kombinatorstwo polaków nie zna granic - co akurat jest prawdą, lecz czy aby na pewno w tym przypadku? Ja widzę to nieco inaczej. Prawo uchwalają niekompetentni debile, jest więc ono celowo lub nie pełne luk, które większość ludzi wykorzysta jeśli tylko będzie mogła - zwłaszcza jeśli będą to Polacy - co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Czy można mieć do nich o to pretensje? Dają to bierz, biją uciekaj - proste. Zwłaszcza, że jak pisze Ziemkiewicz - życie w Polsce jest jak pływanie w kisielu, nie należy więc się dziwić, że ludzie chcą sobie ten proces ułatwić na wszelkie możliwe sposoby. Pod koniec artykułu przytoczone jest zdanie, które świetnie podsumowuje i wyjaśnia opisywaną sytuację: "To polski system ubezpieczeń jest nieuczciwy. Skopany do granic możliwości i kompletnie niedostosowany do realiów. Ludzie w potrzebie szukają rozwiązań korzystnych dla siebie, nie dla systemu". Nic dodać, nic ująć.
Co do pieniędzy, które można zmarnować, to muszę wspomnieć o innej instytucji, która z całą pewnością stanowi godną konkurencję dla ZUS, mianowicie NFZ (Narodowa Fikcja Zdrowia). Biura, komórki, konferencje, samochody służbowe - wszystko pierwej sort rzecz jasna. Żyć nie umierać o ile pracujesz w NFZ rzecz jasna! Bo jak nie i nie masz kasy, to lepiej się od razu zastrzel, bo pewnie zabraknie pieniędzy na Twoje leczenie. .50 - gdzie on, och gdzie?
Zacznijmy jednak od prasy, czy też mediów jak kto woli. Od pewnego czasu coraz bardziej uderza mnie różnica pomiędzy mediami krajowymi i zagranicznymi. Jak się zapewne domyślacie polskie media nie wypadają zbyt dobrze, gdy postawić je obok mediów zachodnich - wszechobecna amatorszczyzna, koncentrowanie się na pierdołach, o stronniczości i manipulacji nie będę pisał, gdyż mam dziwne przeczucie, że bez nich media przestałyby istnieć. Nie warto chyba się zbytnio rozpisywać na temat niedoskonałości mediów, muszę jednak zaznaczyć, że ku mojemu zdziwieniu media niemieckie są o wiele bardziej rzetelne niż się tego spodziewałem, a rosyjskie o wiele bardziej "wyjebane w kosmos" niż się tego spodziewałem. Prawdę powiedziawszy, to media rosyjskie powinny być poza konkursem - pure nonsens polityczno-historyczny na każdym froncie. Wróćmy jednak na własne podwórko. Wiem, że czasem nie ma o czym pisać i trzeba się posiłkować bzdetnymi tematami, ale wiadomość pt. "Papież wygłosił przemówienie z pająkiem na sutannie" po prostu rozłożyła mnie na łopatki. O ile mnie pamięć nie myli to światowa prasa tego dnia wspominała coś o przełomie w walce HIV (polska chyba dwa dni później) i o kilku innych ciekawych wydarzeniach, które polskie media przemilczały. No ale po co zajmować się leczeniem chorób, czy też światową gospodarką, skoro Papież miał na sutannie pająka! Naprawdę super informacja, ciekawe co teraz pająk porabia? Może warto go złapać i opchnąć na e-bay? Papieski pająk - bez ceny minimalnej!
A propos kacapów i ich ciekawych tez - Zrównywanie nazistowskiego reżimu, który chciał unicestwić Polaków, i Armii Czerwonej, która ich wyzwoliła, jest poważnym błędem politycznym. Gdyby nie Armia Czerwona, to współcześni Polacy byliby służącymi i prostytutkami u Aryjczyków - dodał Markow. Niezłe, co? Choć pytanie o to co by było, gdyby nie Armia Czerwona jest bardzo dobrym pytaniem. Może, gdyby nie nas krasnoarmieńcy nie "wyzwolili" (jego mać) to nie musielibyśmy po dziś dzień robić przysiadów będąc po uszy w gównie? No, ale to coś z serii political fiction... Nie muszę chyba dodawać, gdzie sobie może Markow wsadzić takie wyzwolenie? (жопЭ)
Kolejna odsłona cyklu złote myśli celebrytów, Wodecki komentując dzień bez samochodu (kiedy doczekam się dnia bez debila?) , który wg niego nie do końca spełnił swoją rolę - a to niespodzianka - stwierdził, że należałoby w ciągu roku przejść na samochody hybrydowe i, że "pozwolenie na jazdę samochodem powinno mieć tylko parę osób: policja, pogotowie, prezydent i ja". Ad. 1 - rozumiem, że Wodecki bierze na siebie koszty? Ad. 2 - nie potrafię tej wypowiedzi rozpatrywać nawet w kategoriach bardzo kiepskiego żartu, powiem więc prosto - pozwolenie na publiczne wypowiadanie się też powinno mieć tylko kilka osób i z pewnością nie powinien się wśród nich znaleźć Wodecki, a poza tym to - pierdol się :)
Feminazistki znów atakują, tym razem Kochanowskiego za to, że ośmielił się powiedzieć, że nie lubi feministek - dobrze, że nie użył terminu, którym ja się posługuję. W dzisiejszych czasach jedną z największych zbrodni przeciw prawomyślnieniu jest powiedzenie tego co się myśli, zwłaszcza jeśli jest to niewygodna dla wielu prawda. Kochanowski to zrobił, przez co automatycznie został sklasyfikowany jako zacofaniec - "mentalnie w postrzeganiu kobiet zatrzymał się gdzieś na początku lat 60-tych". Z pewnością. Jeśli przyjrzeć się arguemntom użytym przez Kluzik-Rostkowską to można dojść do wniosku, że zatrzymała się ona gdzieś na początku szkoły podstawowej. Pytanie gdzie lepiej się zatrzymać?
Ja najchętniej zatrzymałbym się z dala od tego burdelu, ale jak się zapewne domyślacie jest to tylko pobożne życzenie. Złodzieje ubezpieczeń (vel ZUS) borykają się z firmami, które dzięki luce w prawie odprowadzają składki nie w Polsce ale za granicą. Jako, że ZUS traci masę kasy, którą mógłby przecież potencjalnie zmarnować lub zdefraudować to bije na alarm i chce aby sprawą zajęło się ABW! Sprawa jest trudna, bo proceder jest "jakby" legalny ;) heh... Na początku artykułu pada stwierdzenie, że kreatywne kombinatorstwo polaków nie zna granic - co akurat jest prawdą, lecz czy aby na pewno w tym przypadku? Ja widzę to nieco inaczej. Prawo uchwalają niekompetentni debile, jest więc ono celowo lub nie pełne luk, które większość ludzi wykorzysta jeśli tylko będzie mogła - zwłaszcza jeśli będą to Polacy - co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Czy można mieć do nich o to pretensje? Dają to bierz, biją uciekaj - proste. Zwłaszcza, że jak pisze Ziemkiewicz - życie w Polsce jest jak pływanie w kisielu, nie należy więc się dziwić, że ludzie chcą sobie ten proces ułatwić na wszelkie możliwe sposoby. Pod koniec artykułu przytoczone jest zdanie, które świetnie podsumowuje i wyjaśnia opisywaną sytuację: "To polski system ubezpieczeń jest nieuczciwy. Skopany do granic możliwości i kompletnie niedostosowany do realiów. Ludzie w potrzebie szukają rozwiązań korzystnych dla siebie, nie dla systemu". Nic dodać, nic ująć.
Co do pieniędzy, które można zmarnować, to muszę wspomnieć o innej instytucji, która z całą pewnością stanowi godną konkurencję dla ZUS, mianowicie NFZ (Narodowa Fikcja Zdrowia). Biura, komórki, konferencje, samochody służbowe - wszystko pierwej sort rzecz jasna. Żyć nie umierać o ile pracujesz w NFZ rzecz jasna! Bo jak nie i nie masz kasy, to lepiej się od razu zastrzel, bo pewnie zabraknie pieniędzy na Twoje leczenie. .50 - gdzie on, och gdzie?