23 czerwca 2008

1984

Walka o rząd dusz trwa! Rada miasta w Brukseli wpadła na genialny pomysł - muzycy uliczni będą musieli uzyskać pozwolenie na granie poddając się egzaminowi, który zostanie przeprowadzony przez profesjonalnych muzyków. Nic dodać, nic ująć - Orwell jak w ryj strzelił. Coraz więcej przepisów, coraz mniej rozsądku.
Zastanawiam się czym będzie się zajmował Eurokołchoz po tym jak już obejmie bzdurnymi normami każdą dziedzinę życia.

Jak to powiedział Cejrowski, Europa to miejsce, w którym jest coraz więcej wolności, ale nie ma wolnych ludzi.
Równość poprzez ubezwłasnowolnienie - europejska recepta na szczęście. Co tu dużo gadać, znowu czuję zew dżungli.

Małe uzupełnienie. Spójrzcie na jaki news natrafiłem dzień po tym wpisie. Jeżeli dodać do tego dość popularne ostatnimi czasy działania mające na celu cenzurę netu, to 1984 ze szczyptą Raportu mniejszości made in UE zaczyna stawać się realną wizją. UE uporczywie realizuje model wrogiego państwa opiekuńczego, w którym być może już niedługo będzie można poślubić kozę, ale nie będzie można samodzielnie myśleć. Przykre, ale prawdziwe.

Brak komentarzy: