Wspominałem już kilka razy, że cywilizacja "zachodu" chyli się ku upadkowi. Oto kolejny dowód na postępującą dezintegrację społeczeństw tak zwanych krajów rozwiniętych. Piszę tak zwanych, gdyż pomimo tego, że są one jak najbardziej rozwinięte technologiczne i cywilizacyjnie, to ludzie je zamieszkujący coraz częściej en masse wykazują spory stopień niedorozwoju umysłowego.
Rzeczpospolita donosi, że pielęgniarka może stracić pracę dlatego, że zaproponowała pacjentce, że się za nią pomodli. Starsza pani poczuła się urażona! Paranoja to jest mało powiedziane. Żeby tego było mało, to czytamy jeszcze, że pracownica Brirish Airways została odesłana do domu, gdyż nie chciała zdjąć krzyża. Europa, jakby na to nie patrzeć, kontynent o chrześcijańskich korzeniach, rzekoma strażniczka tolerancji, praw człowieka i odpowiedniej długości marchewek, staje się miejscem, gdzie niedługo strach będzie się przyznawać do wiary katolickiej/chrześcijańskiej. Ale spróbuj się chociaż krzywo spojrzeć na muzułmanina, czarnego, czy geja! Niedoczekanie Twoje!
Pytam się gdzie ta tolerancja? Bo z tego co zdążyłem zaobserwować to tolerancja we współczesnym wykonaniu nie dość, że jest wypaczona, to w dodatku, tak wybiórcza jak pewna gazeta z kraju nad Wisłą. Tolerancja, owszem, ale nie dla katolików. Niestety przydział się wyczerpał i katolicy się nie załapali. Więc sikhowie mogą chodzić do pracy w turbanach, muzułmanki zasłaniać twarze, ale katolicy nie mogą nosić krzyża. Logiczne, prawda? Cywilizowane... Szkoda słów...
Będąc przy upadku cywilizacji, nie mogę nie wspomnieć o kolejnym znaku, który go w ewidentny sposób zwiastuje. Mianowicie o zielonych (czy też eko-terrorystach jak wolicie), którzy jako odmiana czerwonych zaliczają się do tego samego rodzaju swołoczy i antychrystów, których trzeba bezwględnie tępić. Kolejny raz przykład z "wysp". Szef brytyjskich ekologów twierdzi, że powinno się wprowadzić limity na liczbę dzieci, gdyż ludzie stanowią obciążenie dla środowiska, uważa także, że należy dotować aborcję i antykoncepcję nawet kosztem leczenia ciężkich chorób!
To co napiszę poniżej dalekie będzie od poetyckiego, niestety przedstawienie tego co czuję do tego pana wymaga mało wyszukanej formy.
Ty pierdolony faszysto! Jak tak bardzo zależy ci na ograniczeniu emisji co2 przez ludzi, to wyświadcz sobie i światu przysługę i pierdolnij sobie w ten głupi łeb! Będzie mniej co2 i co ważniejsze, jednego debila mniej! Pamiętaj tylko żeby użyć broni o większym kalibrze, tak dla pewności, myślę, że desert eagle będzie bezpieczną opcją....
W pewnym sensie nie dziwię się, że ten facet jest przeciwny leczeniu ciężkich chorób, on jest chory na jedną z cięższych, jeśli nie najcięższą i z całą pewnością nieuleczalną chorobę z jakimi boryka się ludzkość - głupotę. Muszę się także, przyznać, że gdy słyszę takich ludzi to jestem za aborcją! Kurde, aborcją, eutanazją, bojówkami anty-lewackimi, rowami z wapnem... Stój! Za rowami z wapnem byłem już od dawna...
Rzeczpospolita donosi, że pielęgniarka może stracić pracę dlatego, że zaproponowała pacjentce, że się za nią pomodli. Starsza pani poczuła się urażona! Paranoja to jest mało powiedziane. Żeby tego było mało, to czytamy jeszcze, że pracownica Brirish Airways została odesłana do domu, gdyż nie chciała zdjąć krzyża. Europa, jakby na to nie patrzeć, kontynent o chrześcijańskich korzeniach, rzekoma strażniczka tolerancji, praw człowieka i odpowiedniej długości marchewek, staje się miejscem, gdzie niedługo strach będzie się przyznawać do wiary katolickiej/chrześcijańskiej. Ale spróbuj się chociaż krzywo spojrzeć na muzułmanina, czarnego, czy geja! Niedoczekanie Twoje!
Pytam się gdzie ta tolerancja? Bo z tego co zdążyłem zaobserwować to tolerancja we współczesnym wykonaniu nie dość, że jest wypaczona, to w dodatku, tak wybiórcza jak pewna gazeta z kraju nad Wisłą. Tolerancja, owszem, ale nie dla katolików. Niestety przydział się wyczerpał i katolicy się nie załapali. Więc sikhowie mogą chodzić do pracy w turbanach, muzułmanki zasłaniać twarze, ale katolicy nie mogą nosić krzyża. Logiczne, prawda? Cywilizowane... Szkoda słów...
Będąc przy upadku cywilizacji, nie mogę nie wspomnieć o kolejnym znaku, który go w ewidentny sposób zwiastuje. Mianowicie o zielonych (czy też eko-terrorystach jak wolicie), którzy jako odmiana czerwonych zaliczają się do tego samego rodzaju swołoczy i antychrystów, których trzeba bezwględnie tępić. Kolejny raz przykład z "wysp". Szef brytyjskich ekologów twierdzi, że powinno się wprowadzić limity na liczbę dzieci, gdyż ludzie stanowią obciążenie dla środowiska, uważa także, że należy dotować aborcję i antykoncepcję nawet kosztem leczenia ciężkich chorób!
To co napiszę poniżej dalekie będzie od poetyckiego, niestety przedstawienie tego co czuję do tego pana wymaga mało wyszukanej formy.
Ty pierdolony faszysto! Jak tak bardzo zależy ci na ograniczeniu emisji co2 przez ludzi, to wyświadcz sobie i światu przysługę i pierdolnij sobie w ten głupi łeb! Będzie mniej co2 i co ważniejsze, jednego debila mniej! Pamiętaj tylko żeby użyć broni o większym kalibrze, tak dla pewności, myślę, że desert eagle będzie bezpieczną opcją....
W pewnym sensie nie dziwię się, że ten facet jest przeciwny leczeniu ciężkich chorób, on jest chory na jedną z cięższych, jeśli nie najcięższą i z całą pewnością nieuleczalną chorobę z jakimi boryka się ludzkość - głupotę. Muszę się także, przyznać, że gdy słyszę takich ludzi to jestem za aborcją! Kurde, aborcją, eutanazją, bojówkami anty-lewackimi, rowami z wapnem... Stój! Za rowami z wapnem byłem już od dawna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz